Jest taka zabawa na Passion, która nazywa się "Wędrujące albumy".
Polega ona na tym, że skrzykuje się kilka osób, każda robi swój album na dowolny temat, z ilością kart tylu, ilu jest chętnych do wymiany. Album wędruje po całej Polsce (czasem po świecie) i kolejne osoby dorabiają kolejne strony. Na końcy cały, gotowy juz album wraca do właścicielki.
Strasznie podoba mi się sama idea - taka trochę pamiątka, trochę encyklopedia stylów i technik, no i w rezultacie cały, gotowy album :)
Biorę udział w trzech edycjach - do tej pory mamy ich 5.
W drugiej - strasznie się wlecze - zaczęłyśmy we wrześniu 2007, a do tej pory miałam w rękach dwa albumy.
W czwartej - ekspresowej, bo tempo jest takie, że hoho i już na starcie wyprzedziłyśmy drugą edycję.
W piątej, zwanej parchatą, bo wszystkie uczestniczki mają parchy i są wredne , a jak nie są, to są wyjątkowo uzdolnione - coś za coś hehhehehe
Do tej pory albumy wędrujące były ściśle tajne - czyli dopóki nie dostałaś album w ręce, to nie wiedziałaś co w nim jest. Teraz jest moda na odtajnienie albumów, co mnie cieszy szalenie.
Człowiek się napracuje i chociaż może pokazać co tam wykonał :):):)
Jestem więc za globalnym odtajnianiem wszystkiego :)
I zgodnie z ideą prezentuję mój album do edycji czwartej
Chciałabym, żeby album był zbiorem sentencji, aforyzmów i różnych mądrości związanych z tematem. Jednocześnie jest to album z wyzwaniem - żeby nie uzywać czarodziejskich papierów, tylko zwykłego oraz gazetowego, barwiąc je kawą :)
Żeby nie było całkiem brązowo zgodziłam się łamać brąz zielenią :)
Zobaczymy co do mnie wróci.
Nie mogę się już doczekać....
10 komentarzy:
Brązowić kawą, a zielenić czym ? Zieloną herbatą ?
Po długim i dogłębnym procesie tentegowania w głowie (właśnie w tle, tzn. za plecami moimi "Madagaskar" leci) stwierdzam, że świetny pomysł ktoś miał z tymi wędrującymi albumami. Każda uczestniczka dodaje kawałek siebie ...
Piękna okładka i świetny pomysł na albumik.
jak ja Wam zazdroszczę tych wędrujących albumów..... cudeńko!!!
A może by tak ... wędrowne gacie he he !!!
Ale będzie pachniał ten Twój album... :)
Uleńko, jaki cudny ten album!! jak ci jakaś pusta strona zostanie - podeślij do mnie, chętnie się dopiszę :)
Wisani, wedrujace gacie znaczy jak?? kazdy nosi tydzien i wysyła dalej??:) cóz to za aromat by po jakims czasie szedł z przesyłek....
Yoasia ja brałam pod uwagę raczej opcję, że każdy coś do nich doszywa he he ale Twoja interpretacja bardzo ciekawa hehehehehehhe.
Aaaaaa Yoasia, a wyobrażasz sobie miny listonoszy roznoszących wonne przesyłki ...
piękny ten album zrobiłaś...pisałam już o tym, ale teraz napisze jeszcze raz...czemu się kurde nie załapałam!!!!!!!!!!
Prześlij komentarz