R jeździ z Hanią regularnie na weekendowe wypady windsurfingowe.
Naciskałam, naciskałam i w końcu dostąpiłysmy z Agą zaszczytu takiego wyjazdu :)
Mój entuzjazm na początku rozbujał się na tyle, ze chłopaki musieli mnie trochę stopować :)
Cudnie było.
Spanie w aucie czy namiocie, wspólne łazienki, kolejka do toalety...
Bujne nocne życie i krajobraz po bitwie o poranku...
Simply life w całej okazałości :)
Niedługo powtórka mam nadzieję!
W okolicach 22 nie było szans dostać się do damskiej łazienki. Laski na potęgę szykowały się na wieczór.
Kąpiele, układanie włosów, szum suszarek, makijaż...
Olka podaj mi żel!!!
Tą koszulke czy tą czarną?
Ty stoisz do tego kontaktu?
Ktoś widział mój ręcznik??????
Meksyk..
A w męskiej???? Ciiiisza... Bo po co brać choćby prysznic??? ahahhahahahhahahaha
Ściskam wszystkich odwiedzaczy :*
Ps. Zapomniałabym dodać - ciepła woda na 4 minuty - 2 zł ;)
Ps. Zapomniałabym dodać - ciepła woda na 4 minuty - 2 zł ;)
13 komentarzy:
wariatka kochana!!!!!!!!!!!
Uaaaaaa!! :D
Nooo, czasy licealne i studenckie przypominają się :)))
Czad!!!!!!!
Aż się do moich wspomnień uśmiechnęłam :) Fajnie by było tak znowu pod namiot... będę mojego R. namawiać. Dzięki za przypomnienie jaka to frajda!
marzy mi sie taki camping juz od dawna, zazdroszcze :)
fantastyczne zdjęcia!!!
z ciekwej perspektywy - :-DDDD
musiało się dziać !!!
no to się ładnie odmłodziłaś, ciotka ;) zazdroszczęęęęęęę.... :*
AAAAaaaa!
ooo kocio :P
hahahaa
fajniutkie fotki!
sheesha, sysunia ^^
Ojacie ale CAD !!!
I fajkę wodną mieliście ??!! o_O hahahahaha.
ale klimat!!!
nie ma jak na biwaku!
aaa- to chlopy sie nie myja, zeby feromonow nie splukac...
prosiaki jedne
pozdr
;)
obsmiałam sie jak norka, czekam na jeszcze
Prześlij komentarz