Przyznam się bez bicia, że w jakimś amoku jestem :)
Szczerzę się do tych moich papierów i działam.
Rozgrzebane mam kilka projektów, bo co mi przyjdzie do głowy, natychmiast zaczynam.
Zobaczymy jak będzie z zakończeniem ;)
Oczywiście na to co MUSZĘ zrobić, mam totalnego blocka - norma!
Od pewniego czasu chodziły za mną domki. Oj jak chodziły!!!
I trącały mnie w ramie - no zrób, no zrób.
Muszę tu dodać, że jestem absolutnie zakochana w domkach na kartkach Agnieszki, w domkach przestrzennych Karoli, w świątecznych domkach Betik z którejś tam wymiany ( nie pamiętam kto z kim i kiedy, ale te domki mam zapisane na twardym dysku w czaszce), w domkach z Collection Elements i w wielu inncy domkach, które widziałam na ekranie.
Poza tym jestem absolutną fanką kamienic, kamieniczek i kamieniczkowych uliczek - nie tylko tych prawdziwych, ale takze takich lepionych. Kto mnie lepiej zna, ten wie :)
Nadejszła więc wielkopomna chwiła, kiedy to powstał pierwszy domek uhakowy.
I oto on!




AAAA!!!! i zapomniałam, że skoro kamieniczkowe uliczki, to i oczywiscie LATARNIE!!!!
Latarnie uwielbiam również.
I że przy tym domku nie dałam latarni?????
Do poprawienia koniecznie.
Ściskam wszystkiem wytrwałych odwiedzaczy!!!!!!
:*