La mujer llora antes del matrimonio, el hombre después czyli... czasowstrzymywacz
Nie mam zielonego pojęcia, gdzie byłam przez cały zeszły tydzień. Ale za to wiem doskonale, gdzie spędziłam weekend. W pięknym otoczeniu. Z pięknymi ludźmi. I z pysznym jedzeniem :)
Zdecydowanie zwykła codzienność powinna tak wyglądać. Tylko czy wtedy, bym to tak doceniała?????
6 komentarzy:
i wzajemnie :)
Tylko matrimonio wyłapałam z tytułu notki he, he.
Wszem i wobec wiadomo, gdzie latarenki i świeczuszki tam i Uhaki ;)
Klimatycznie.
Nawzajem :) Piękne miejsce.
What a stunning family & location wish I could read Polish lol
Love Dawn xx
Prześlij komentarz