sobota, 28 marca 2009

W temacie śmierci - cd

Tak akurat w ciągłości do poprzedniego posta....

Pojechaliśmy dziś na targi wodne do Szczecina - wiecie deski, żagle, łodzie itp.
Było tam też stanowisko ratownicze wopr ze sprzętem ratunkowym, fantomami, pokazami jak nieść pomoc itp.

Hani uwage przykuł fantom właśnie. Tłumaczę jej więc, że to taka lalka, co wygląda jak człowiek i pan ratownik pokazuje na nim co trzeba zrobić jak jest prawdziwy wypadek.

Hania stoi, patrzy, myśli....
Pokazuje na siniaki i mówi -"on się chyba uderzył"
Pokazuje na skaleczenia (pomijam urwany palec) - "tu ma takie rany"

Ja się tam dalej produkuje, że to nie naprawde, tylko tak pokazane na tej lalce, a Hania do mnie:

"Mamo, on chyba nie żyje"

I zonk.
Iwrong.
Ityle z mojego tłumaczenia!

4 komentarze:

Wisani pisze...

No niestety nie ma lekko ....

pasiakowa pisze...

Hehe.. no cóż.. poniekąd miała rację.

A jeśli targi były na MTS-ach, to to 5min drogi autobusem ode mnie ;) Dawaj znać następnym razem ;)

elfik pisze...

no wlasnie nie ma lekko. Mam kolezanke psycholozke, wyspecjalizowana w dzieciach. Ona zawsze mi grozi palcem i mowi" uwazaj co dzieciom pokazujesz, u nich wszystko jest rzeczywistoscia, wszystko jest prawdziwe. Mozemy sobie tlumaczyc , one i tak wiedza swoje. Pamientam jak moja Sarah (2,5), swietnie sie bawila zlowionymi sardynkami.......ubaw byl na caly dzien.......a ja pozniej cala nie przespana noc, tlumaczac pokazujac, ze rybki w lozeczku nie plywaja. A ona te rybki tam widziala........Wkoncu rybki z lozeczka "wyjelysmy" i Sarah, zasnela. Na nic widzisz bylo moje tlumaczenie.

elfik pisze...

a a propos "dziewczynki z zapalkami", pamietam, uwielbialam ja. Tez wiedzilam, ze umarla. Dzieci jednak chyba inaczej widza smierc, bo choc chwilke bylo mi smutno, to jednak nie dlugo ( moze bylam swiecie przekonana, ze teraz sobie z anilokami bryka)
A teoria ze srachem za pan brat juz nie jest teoria. To co "ma imie" mniej przeraza. Czy wiesz, ze noworotki czesto, te co zostaly odebrane matce, bo zoltaczka, czy cos tam innego, potrafia plakac, przez nastepne 6 miesiecy, a matka nie wie o co chodzi. Wystarczy wyjasnic, ze "nawet jak znikam z Twoich oczu, na jakis czas, pamientaj ze zawsze do Ciebie wroce." , dziecko przestaje bac sie porzucenia, przestaje plakac To wszystko dlatego, ze dziecko nie ma poczucia czasu, i wielu innych rzeczy. Bajki naprawde pomagaja w zrozumieniu wielu rzeczy. Balas sie czerwonego kapturka ???