Bardzo dziękuję wszystkiem, którzy wpisali się pod poprzednim postem.
Wi, Tores - uśmiałam się po pachy :*
Utwierdziłam się w przekonaniu, że nie umiem pracować pod presją.
Wystarczyło podjąć decyzję o nierobieniu tego, co musiałam i od razu podziałało :)
Oto moje dzisiejsze - zupełnie swobodne, radosne, ot tak sobie :)
11 komentarzy:
kompleciki bardzo apetyczne,
czarnulki to jednak moje faworytki :D
no prosze jak swobodnie piękniasto wychodzi :)
prezenty już nam zrobiłaś ? hahah
z tego wynika ze czasem warto po marudzić i wyluzować bo efekt oczywiście na medal
Sliczne!Rzeczywiscie!Pod presja to czlowiek sie tylko denerwuje!Nie ma to jak swoboda w dzialaniu!Od razu widac rezultaty :-)
I to piekne!
Pozdrawiam :*
Artysta pod presją nie umie tworzyć to fakt musi mieć luz...
czarny Komplecik jest nietuzinkowy- chociaż czarny !!
a cóż to za papier?
hehe dziękować, oczywiście dziękować, ale co Wy z tym czarnym????
Znaczy o niebieski ten chodzi????
Mam wrażenie, że mam jakieś szumy na blogu i widzicie inne kolory niż ja ahahahahahhaha, bo daltonem chyba nie jestem, znaczy tak sądzę :)
Papier to modern romance z Daisy D's :) mój ulubiony zresztą :)
:) o proszę ciotka, presja znika - uhak tworzy - znaczy się - artystka z ciebie;P
no proszę jakie piękne odkiszanie:)
Superowe komplety, cudne
Wzdycham.....
Pięknie:-)
Prześlij komentarz